Witajcie!
Jak widzicie, dokonały się kolejne zmiany w szacie graficznej Nigdziebądź – mam nadzieję, że ostatnie. Niestety, jeszcze nie całkiem ogarnęłam blogosferę i nie do końca się w niej odnajduję, więc kto wie, co tu się jeszcze wydarzy.
Tymczasem wydarza się wiele. Moje poszukiwania godnego zatrudnienia trwają w najlepsze, telefon nagle się urywa, a ofert jest tyle, że mogę sobie pozwolić nawet na komfort odrzucania niekorzystnych propozycji. W związku z tym w domu bywam coraz rzadziej, coraz mniej mam czasu na czytanie, ale obiecuję (głównie sobie) – bloga nie opuszczę;) Powiem więcej – w najbliższym czasie pojawią się na nim nowości kulturalne. A to dlatego, że moi bliscy postanowili wyciągnąć mnie do ludzi i tym sposobem dziś wybieram się na kunderowski spektakl „Pozor! Smesne Lasky!”, o którym z pewnością będziecie mogli tu przeczytać. Z kolei w najbliższą środę czeka mnie uczta muzyczna – w cudownej Synagodze pod Białym Bocianem z tekstami Miłosza wystąpi Czesław Mozil, a więc dawny przyjaciel (dodam jedynie, że marnotrawny). Mój Luby zaskoczył mnie niezmiernie, wręczając mi wczoraj bilet, i już nie mogę się doczekać! Zwłaszcza, że Synagoga to jedno z moich ulubionych miejsc, absolutnie magicznych, a do Czesława od lat mam ogromną słabość – zarówno osobistą, jak i, hmm, muzyczną.
Oczekujcie więc relacji z tych wydarzeń, natomiast ja biorę się za szybką recenzję książkową, coby nieco to miejsce ożywić:) A lektury, które wpisałam na swoją listę „Must-read” znajdziecie w nowej zakładce na górze strony – chętnie przyjmę wszelkie sugestie co do nowych pozycji;)
Trzymajcie się ciepło i do przeczytania,
Karolina.